wtorek, 17 września 2019

Słaby start jest lepszy niż najlepszy trening czyli Wrocław Maraton 2019

Uwaga Spojler - fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem
W poprzednim poście narzekałem, że zwykle we Wrocławiu na maratonie jest za ciepło. Tym razem pogoda również nie zawiodła, dzień startu był najcieplejszym w ciągu całego poprzedniego jak i prawdopodobnie następnego tygodnia.

piątek, 13 września 2019

Wrocław Maraton 2019

W niedzielę wystartuję ponownie w maratonie w moim rodzinnym mieście. Lubię tu startować. Jestem u siebie, mam swoich kibiców, znam dobrze trasę i potrafię ją sobie zwizualizować. Ostatnią noc spędzę w swoim łóżku, bez zmiany rytmu dnia i długiej podróży.

środa, 24 kwietnia 2019

Tytyna, najkrótszy wpis o najdłuższym słowie świata

Tytyna (fot. pl.wikipedia.org)
Białka są głównym budulcem naszego ciała. To z nich w większości zbudowane są komórki, ścięgna, kości, hormony, przeciwciała, hemoglobina czy różnego rodzaju enzymy zarówno trawienne jak i przyspieszające reakcje chemiczne w naszych komórkach, a nawet paznokcie i włosy.


czwartek, 18 kwietnia 2019

Orlen 2019 relacja


Siódma edycja Orlen Maraton w Warszawie i mój siódmy start w tej imprezie. Jest to drugi (oprócz Dziesiątki WroActiv) bieg, którego wszystkie dotychczasowe edycje ukończyłem.

wtorek, 16 kwietnia 2019

Przygotowania do Orlen Maraton 2019



Poprzedni wpis napisałem dwa dni przed startem w tegorocznym Orlenie. Porażka w zeszłorocznym maratonie w Nowym Jorku była dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem, nauczką, która miałem wówczas nadzieję nie poszła w las.
Dzisiaj jestem już po starcie w najważniejszym biegu tej części sezonu. Nowa fantastyczna życiówka 2:27:16. Przede wszystkim jednak cieszy styl w jakim została osiągnięta, bez kryzysu, skurczów i bóli mięśni. Kompletnie inny bieg niż 7 miesięcy temu. Na mecie radość, ale też i niedosyt, na pewno mogłem pobiec lepiej, miałem na to siły. Kolejny raz moje przygotowania wyglądały inaczej niż dotychczas. Ale też tym razem startowałem świeży i wypoczęty, co jest równie ważne jak przebiegnięte kilometry.

piątek, 12 kwietnia 2019

Nowy Jork 2018. Studium Upadku (clickbait)



Maraton w Nowym Jorku był moją imprezą docelową w 2018 roku i miał być rekompensatą za średnio udany sezon. Tak jednak nie było. We wcześniejszych postach opisałem zeszłoroczną wiosnę jak i początek przygotowań do tego maratonu.
Wszystko szło gładko i dokładnie tak jak tego oczekiwałem, ale czyż nie tak właśnie zaczyna się większość horrorów produkowanych przez Hollywood?

piątek, 12 października 2018

Sztuczka ze znikającym tłuszczem

Jak najlepiej stracić na wadze? Stara mądrość ludowa mówi, że najlepiej kupić wagę za 300zł i sprzedać za 100zł.
Innym sposobem, nie tak szybkim i nie tak pewnym jest aktywność fizyczna.

pixabay.com

czwartek, 4 października 2018

TCS New York City Marathon 2018

W tym roku ponownie stanę na starcie Maratonu w Nowym Jorku. Biegłem tam już w 2015 roku. Byłem 33. Open i 25. mężczyzną. Pobiegłem 2:29:09, a jako, że TOP 20 nie liczy się w klasyfikacji kategorii wiekowych zająłem 2. miejsce w M-40.

Wyniki 2015

czwartek, 14 czerwca 2018

Sezon wiosenny prawie podsumowanie


Do końca sezonu wiosennego pozostał jeden start. Sobotni VI Nocny Półmaraton Wrocław zakończy niezbyt udaną dla mnie (ze sportowego punktu widzenia) pierwszą połowę 2018 roku. Zima zapowiadała wspaniałą formę, do połowy marca wszystko szło bardzo pięknie. Niestety efekty były dosyć opłakane. Ale to chyba jest właśnie w treningu najbardziej fascynujące, jego nieprzewidywalność. Chyba każdego w jego biegowej historii spotkały niespodzianki typu super wyniki z byle jakiego treningu oraz ogromne rozczarowania po wzorowo (w zamyśle) przepracowanych tygodniach czy nawet miesiącach.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Roztrenowanie 2017


W tym roku roztrenowanie zacząłem o miesiąc szybciej niż w latach poprzednich. Przez ciągnące się różnego rodzaju urazy ledwo dociągnąłem trening do Poznań Maratonu. Na mecie wiedziałem, że to koniec biegania, trzeba się zregenerować. Zacząłem wcześniej więc więcej czasu mogłem spędzić nie wkładając butów do biegania. Pierwszy tydzień minął całkowicie bez żadnej aktywności fizycznej.

środa, 18 października 2017

Maraton Poznań 2017


Po słabszym biegu we Wrocławiu postanowiłem zaryzykować kolejny maraton. 5 tygodni wydawało się wystarczającym okresem czasu na odpoczęcie po Mistrzostwach Europy. Wystartowałem w Poznaniu, bo wolałbym w razie czego żałować tego, że pobiegłem niż tego, że nie spróbowałem.

piątek, 13 października 2017

Wrocław Maraton i Mistrzostwa Europy Masters


Wrocław Maraton, piątka z córką na 22.km
Tegoroczny Wrocław Maraton był moim głównym startem w tym roku. Nie poszło tak jak się tego spodziewałem, więc mimo brązowego medalu Mistrzostw Europy Masters w Maratonie nie jestem zadowolony. Kiepski czas i słaby styl w jakim pokonałem trasę odbiegają od tego co sobie zaplanowałem. Przyszedł czas na podsumowanie tego startu i zastanowienia się nad przyszłością.

piątek, 1 września 2017

Wielka Pętla Izerska 2017

Stromy zbieg po kamieniach, szosowcy tego nie lubią :) (fot. Ania Sz)
Decyzję o starcie Wielkiej Pętli Izerskiej podjąłem właściwie rano w dniu biegu. Po przejechaniu całego kraju z północy na południe i średniej ilości snu, stwierdziłem, że mimo wszystko spróbuję. Poprzednie dwa tygodnie nie należały do najłatwiejszych, a WPI to bieg górski, z dużymi przewyższeniami i ciężkiej (dla szosowca) nawierzchni.

środa, 23 sierpnia 2017

Maratony dwa

Wielka Pętla Izerska 2017, okolice 5km
Po jubileuszowym maratonie nie czułem żadnego większego zmęczenia. Co ciekawe czułem się lepiej niż po niejednym dłuższym treningu progresywnym. Nie straciłem ani jednego dnia treningowego, ani jednego treningu jakościowego. A tego właśnie bałem się planując długie bieganie podczas przygotowań. Co z tego, że pobiegam trochę dłużej, jak będę musiał również dłużej odpoczywać. Tym razem z okazji jubileuszu pobiegłem, do tego z sumowanym zmęczeniem z rekordowego Półmaratonu i przekonałem się, że nie taki wilk straszny :)

wtorek, 1 sierpnia 2017

Czy to jest mądre?

WrocławskieIten z perspektywy z jakiej widzi nas większość :) (fot. Joanna Antoniak)
Różnymi kanałami dostaję dużo pytań dotyczących różnych etapów mojego treningu. Głównie dotyczą one serii długich wybiegań przez wiele dni bez żadnych innych akcentów, czy też ostatniego biegania z metronomem. Wszystkie właściwie sprowadzają się do trzech słów: czy to działa? Odpowiedź na nie nie jest taka prosta, gdyż te eksperymenty następowały na jakimś konkretnym poziomie biegowym, czasem wynikały z bezradności, a czasem z przemyśleń i poszukiwań. Jednak po Półmaratonie Nocnym zmiana w treningu spowodowała pojawienie się zupełnie nowego pytania, właśnie takiego jak w tytule tego wpisu.


wtorek, 27 czerwca 2017

5. PKO Nocny Wrocław Półmaraton

Półmaraton był docelowym startem na zakończenie wiosenno-letniego sezonu 2017. Jest życiówka i bardzo dobry bieg, ale nie jestem do końca zadowolony. Jak zawsze chyba :) Apetyt miałem na 1:10:59 i na tyle uważam byłem przygotowany. Skończyło się 1:11:14, czyli 15 sek do celu. Niecała sekunda na każdy z 21 kilometrów dystansu.

piątek, 16 czerwca 2017

Sztafety, Interwały czyli szybkie bieganie


Opera Team na sztafety podczas Biegu Firmowego we Wrocławiu
Już jutro biegnę w PKO Nocnym Półmaratonie we Wrocławiu. Po całej zimie i wiośnie zamulania na
rozbieganiach i II zakresie, ostatnie 5 tygodni spędziłem na naprawdę szybkim bieganiu. Szybkim dla mnie, raczej unikającego biegania na prędkościach poniżej tempa maratońskiego.

środa, 10 maja 2017

Wings For Life 2017


Debiut w ultra zaliczony. Nowe doświadczenia zdobyte, nogi obolałe, no i w końcu dowiedziałem się co jest dalej poza magiczną granicą 42km.

piątek, 28 kwietnia 2017

Aktualizacja planów



Nadszedł czas na podsumowania i zdradzenie najbliższych planów. Mija prawie tydzień od maratonu. Jak było wiecie zarówno z mojej relacji, jak i z dwóch napisanych przez Andrzeja Witka (część pierwsza - przebieg biegudruga - zadyma na mecie).

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Orlen Warsaw Marathon 2017


To był bardzo ciekawy weekend, pełny emocji, walki i niepewności. Przyczyniły się do tego rodzinny pobyt w stolicy, pogoda, regulamin biegu, kontrola antydopingowa i oczywiście sam start. Minął jeden dzień, kurz po walce już opadł, emocje prawie uspokojone, ale wciąż jednak palce przesuwają się na klawiaturze w kierunku gorączkowej relacji. Część osób pewnie już wie co się działo, dlaczego ten maraton zapamiętam na długo. Nie jest moim zamiarem nikogo obrażać ani podgrzewać atmosfery wokół jednego ze związków sportowych (który nawiasem mówiąc ma kiepską passę tej wiosny), a jedynie opisać wydarzenia tego weekendu z mojego punktu widzenia.