![]() |
Uwaga Spojler - fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem |
Rano około 7:00 było jeszcze dosyć chłodno, potrzebowałem bluzy z długim rękawem żeby czuć się komfortowo. Później o 8:30 jak wyszedłem z hali słońce na bezchmurnym niebie podniosło temperaturę na tyle, że w koszulce na ramiączkach nie potrzebowałem zbyt dużo truchtania żeby się rozgrzać.
![]() |
fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem |
Ja miałem na ten bieg dosyć prosty plan, jak najdłużej utrzymać tempo około 3:30/km, a później w zależności od sytuacji minimalizować straty lub nawet zejść. Nie byłem w pełni odpoczęty po trzech ciężkich tygodniach treningowych, a priorytetem dla mnie było, aby ten bieg nie został w nogach zbyt długo. Trzeba trenować dalej, docelowy maraton majaczy gdzieś na koniec października.
Na pierwszych kilkuset metrach wszystko rozegrało się prawie dokładnie tak jak to przewidywałem. Kenijczycy i Przemek pognali do przodu. Zaskoczył mnie Rafał, który został ze mną i biegliśmy razem. Luka za nami powiększała się prawie z każdym metrem.
![]() |
3.km - fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem |
Co do tego, że będę biegł sam nie pomyliłem się. Rafał około 4km stwierdził, że jednak nie zregenerował jeszcze Krynicy i zwolnił skupiając się na taktycznym biegu na utrzymanie zajmowanego miejsca.
W międzyczasie zrobiło się naprawdę ciepło. Na kilku długich prostych wiało odczuwalnie w twarz. Mimo to założone tempo nie sprawiało mi żadnych problemów do 15km, tętno 158-160 co odpowiada mojemu środkowemu II zakresowi. Później intensywność biegu trzymała się wciąż na tym samym poziomie jednak tempo powoli spadało. Czułem rosnące zmęczenie mięśniowe w nogach. Na wykresach widać rosnącą kadencję i spadającą długość kroku.
Na półmetku czas idealny 1:15:07 czyli tempo 3:33/km. O ile pierwsza dycha weszła bardzo lekko o tyle drugą już czułem dosyć mocno. Od żony, która kibicowała na połówce usłyszałem, że widać było po mnie zmęczenie, biegłem ciężko i jakiś taki usztywniony :)
Na 25km czułem, że mogę nie ukończyć biegu w tych warunkach biegnąc dalej tym tempem. Od kibiców słyszałem, że jestem 6. Open i 2. Polak ze stratą między dwie a trzy minuty do poprzedniego (Przemka). Za sobą na długich prostych nie widziałem nikogo. Jak dojechał do mnie rowerzysta i powiedział, że bardzo długo mnie gonił i mam kilka minut przewagi nad Rafałem wiedziałem już, że to ten moment kiedy trzeba zwolnić.
Tempo powoli zeszło do wybieganiowego i w całkiem dobrym zdrowiu dotarłem do mety. Druga połówka w 1:20 czyli 5 min wolniej od pierwszej. Na dobiegu do mety kiedy upewniłem się, że za mną nikogo nie widać biegłem wzdłuż kibiców i poprzybijałem całą furę piątek :)
![]() |
Gratulacje dla Rafała Czarneckiego - fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem |
To był na prawdę dobry trening.
Sam nie zmusiłbym się do takich intensywności biegając gdzieś na wałach. Na drugi dzień żadnych zakwasów czy bóli.
Przede mną teraz kilka dni spokojniejszych rozbiegań i wracamy do mocnego treningu.
![]() |
Najlepsi Polacy - fot. PKO Bank Polski Biegajmy Razem |
Strefa kibica Pro-Run Wrocław to już klasa sama w sobie :) Na 39km miałem taki hałas o jakim Ronaldo mógłby tylko marzyć :) DZIĘKI LUDZIE!
Także z wieloma osobami zaglądającymi tutaj udało się przybić piątkę przed i po biegu. Za każdym razem musiałem się tłumaczyć z kiepskich aktualizacji tego bloga, no i oczywiście za każdym razem obiecywałem poprawę :)
Fajny wpis :)
OdpowiedzUsuń